Blog

Czy słyszeliście kiedyś dzieci, które z przejęciem opowiadają, ile kropek miała ich biedronka? A może widzieliście dzieci, które z wypiekami na twarzy ,,zasysają” kropki przez słomkę, bo właśnie odkrywają świat matematyki w najradośniejszy sposób?

Tak właśnie wyglądała Nasza wyprawa ,,na Wiosenną Łąkę” – zajęcia pokazowe skierowane do rodziców, a inspirowane pedagogiką freblowską. Podczas tych zajęć dzieci mogły doświadczać, eksplorować, badać oraz tworzyć. Wszystko to w atmosferze swobody i radości z odkrywania.

Już od pierwszej chwili w sali zrobiło się kolorowo i radośnie – bowiem zajęcia rozpoczęliśmy od radosnego powitania i krótkiej zabawy integracyjnej z gumą sensoryczną. Dzieci były uśmiechnięte, zaciekawione i gotowe na wspólną przygodę. Nieodłącznym elementem metody freblowskiej jest poranne koło. Naszym tematem była ,,Wiosenna Łąka” dlatego też pierwsze pytanie, które padło brzmiało: ,,Kto mieszka na
wiosennej łące?”. Dzieci dzieliły się swoimi doświadczeniami i obserwacjami – padały odpowiedzi o biedronkach, motylach, pszczołach, konikach polnych i ślimakach. Były plansze z owadami, klamerki i sylabowe zabawy – wszystko to, by rozbudzić dziecięcą ciekawość, a przy okazji poćwiczyć słuch fonemowy oraz przeliczanie. W jednej z zabaw dzieci pomagały odnaleźć biedronkom właściwą liczbę kropek – liczyły,
dopasowywały, a przy tym uczyły się przez działanie, a nie siedzenie przy stolikach. U nas biedronki mają nie tylko kropki, ale i… matematyczne zadania! A radości dają tyle co niemiara!

Kolejnym punktem Naszej przygody w porannym kole była zabawa, która łączyła rozwój motoryki i logicznego myślenia, a przy tym pomagała wydłużyć fazę Naszego oddechu, a wszystko to w towarzystwie czerwonych owadów – biedronek. Każde dziecko otrzymało sylwetę biedronki, czarne kropki oraz… słomkę! Zadanie polegało na ,,zasysaniu” kropek i umieszczaniu ich na skrzydełkach biedronek zgodnie z poleceniem
nauczyciela – na przykład: Ułóż na jednym skrzydełku 4 kropki, a na drugim 3 kropki. Ile kropek ma biedronka razem? W ten sposób dzieci ćwiczyły umiejętność przeliczania, porównywania zbiorów, a także rozwijały siłę oddechu i koordynację ręka-oko. Śmiechu i radości było przy tym co niemiara – bo nauka przez działanie, zwłaszcza taka multisensoryczna zostaje w głowie na długo!

Po zakończeniu nastąpiła praca w zespołach zabawowo-zadaniowych – tutaj też było ciekawie!

W grupie darów dzieci tworzyły łąkę przy pomocy darów Froebla (7, 8, 9, 10). Z wykorzystaniem kolorowych klocków powstał piękny obraz – ograniczeniem była tylko wyobraźnia dziecka!

W grupie badawczej mali naukowcy rozdzielali fasolę od grochu, przyglądali się im przez lupy, porównywali zapach, fakturę oraz kolor. Sprawdzali też, która z roślin jest cięższa.

W grupie twórczej dzieci mogły stworzyć Wiosenną Łąkę według własnego pomysłu – używając farb, kolorów i… ,,znikających pianek”, które nie tylko inspirowały ale też zaskakiwały!

W grupie gospodarczej najpierw sadziliśmy fasolę w ziemi i na gazie – w słoiku z wodą, a później czekała nas wspólna obserwacja, która z nich wykiełkuje jako pierwsza. To początek małego laboratorium, które zostanie z nami na dłużej – tylko roślina będzie się zmieniała.

Na koniec dzieci wspólnie uporządkowały salę, podsumowaliśmy to, czego się dowiedzieliśmy i z uśmiechem zakończyliśmy dzień pełen odkryć i wrażeń. Zajęcia ,,na Wiosennej Łące” były nie tylko okazją do poznawania owadów i pierwszych oznak wiosny ale też pięknym przykładem tego, jak pedagogika freblowska pozwala dzieciom uczyć się poprzez doświadczanie, działanie oraz zabawę. Każdy moment był świadomy i przemyślany aby dawał przestrzeń na dziecięcą kreatywność i swobodę działania. Nie było gotowych odpowiedzi – były pytania, eksperymenty, odkrycia i wspólne spędzanie czasu. Nasza edukacja w tym dniu była prawdziwą przygodą, matematyka pachniała jak wiosenna łąka, a nauka o przyrodzie miała smak uśmiechu i dłoni oraz nosa umazanych farbą.

Mam nadzieję, że ta krótka relacja z zajęć, które zostały przeze mnie przeprowadzone zainspiruje Was do własnych freblowskich działań. A do zorganizowania takiej ,,przygody” potrzeba wam jedynie trochę darów (nawet takich zgromadzonych samodzielnie), odrobinę czasu i dużo serca. Każdy może stworzyć coś naprawdę fajnego, wyjątkowego i zapadającego dziecku w pamięć na długo, długo, długo!